Instagram
Behance

Utknąłeś/aś na tym, jak nazwać swoją markę?

Wyjdźmy poza żonglerkę firmex-ami i firm-polami!

Tworzę nietuzinkowe nazwy
dla firm i produktów.

Studium Przypadków:

Nazwa i logo dla psychoterapeutki
klik
Nazwa i logo dla firmy kolportażowej
klik
X

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.

Nazwa dla portalu telemedycznego
klik
Nazwa i logo dla apteki
klik
Nazwa marki piwa
klik
Nazwa marki piwa
klik
Nazwa i logo dla sieci punktów ksero
klik
Nazwa albumu zespołu metalowego
klik
Nazwa i logo dla psychoterapeutki
Szczegóły

To było moje pierwsze namingowe zlecenie i to właśnie ono sprawiło, że zapałałem pewną pasją do tej dziedziny dizajnu. Wykreślanie tzw. mapy myśli było moim pierwszym krokiem i okazał się on strzałem w dziesiątkę. Dysponując siecią przelanych na papier, łączących się ze sobą i wynikających z siebie nawzajem skojarzeń (zacząłem od słowa „psychoterapia”) horyzont moich lingwistycznych penetracji wyraźnie się rozszerzył. Gdy w końcu wpadłem na Ciszę Po Burzy, momentalnie wiedziałem, że to jest to.

Cisza Po Burzy, to idealne nawiązanie to znanego ludowego powiedzonka „cisza przed burzą”, komunikujące perspektywę przekroczenia emocjonalnego lub tożsamościowego sztormu i ujrzenie w końcu słońca. Dlatego też postanowiłem zaprojektować logo, które będzie zawierać motyw solarny (stylizacja promieni słońca), tudzież oko stylizowane solarnie.

Nazwa i logo dla firmy kolportażowej
szczegóły

Zaczynając od nazwy, eksplorowałem słowa: ulotka i kolportaż. Tak się zdarzyło, że w fazie poszukiwań i skojarzeń zahaczyłem myślami o wyrażenie „pracuję w korpo”. Coś mi się zrymowało w głowie. Pracuję w kolportażu. Pracuję w KOLPO.

Pracuję w KORPORACJI. KOLPO-RACJI.

Właścicielowi pomysł bardzo się spodobał. Logotyp postanowiłem oprzeć o typografię bez rozbudowanej symboliki, nazwa sama w sobie była wystarczająco mocna. Wybrałem font stylizowany na klasyczny Eurostile w wersji pochylonej, co jak czytelnik się domyśla, ma kojarzyć się z ruchem, mobilnością, optycznie podkreśloną poprzez środkową belkę, która zwęża się z jednej strony.

W fazie budowania strony pomocna okazała się luźna gadka z pracownikiem firmy, gdy strumień wolnych skojarzeń zaprowadził mnie na dwa wątki: „znamy kody nawet do bramy niebios” oraz „ekipa po przejściach – jak wskazują nasze krokomierze” które umieściłem na samej górze i na samym dole strony, w sekcji Kontakt.

Nazwa dla portalu telemedycznego
szczegóły

Zostałem zapytany o stworzenie nazwy i logo dla portalu telemedycznego. Zadanie niełatwe - wyjść poza żonglerkę członami "med", "tele" i im podobnymi. I po raz kolejny okazało się, że czasem najlepsze rozwiązania znajdują się tuż pod nosem, ale ich oczywistość sprawia, że nie potrafimy ich dostrzec. "Nieprzychodnia - nie musisz przychodzić. E-recepty, zwolnienia, teleporady".

Niestety zleceniodawca zerwał ze mną kontakt, a szkoda, bo to był moim zdaniem mocny strzał. Niebawem okaże się, czy wykorzystali mój pomysł czy (m)nie.

Nazwa i logo dla apteki
szczegóły

Szlifując umiejętności namingowe, postanowiłem wymyślić nazwę dla apteki i rezultat tego ćwiczenia jest tak dobry, że postanowiłem się nim podzielić.

Apteka Gorzko Gorzko.

Czemu? Bo leki są gorzkie, jeżeli nie powlecze się ich słodką powłoczką, lub nie wsypie do żelatynowych kapsułek. Gorzko gorzko – to taki okrzyk zachęcający by pan młody pocałował pannę młodą. Miłość to troska. Serce to zdrowie. Serce – zdrowie – troska – miłość – pocałunek – gorzki smak leków to asocjacje, które moim zdaniem mają sens i przywodzą uśmiech na usta.

Nazwa jest na sprzedaż – zapraszam do kontaktu.

Nazwy piw rzemieślniczych
klik

Kraftowe piwa i ich branding mają swoją specyficzną, niezwykle kreatywną, frywolną konwencję. Wymyślanie nazw dla nich, to językowo-skojarzeniowa studnia bezdna. Podobnie zresztą jak napoje energetyczne – Wampir, to jedna z moich propozycji (kto nie słyszał o koncepcji wampirów energetycznych?).

Nazwa i logo dla punktu ksero
szczegóły

Xeroboy to jedna z tych nazw, które same w sobie brzmią po prostu spoko. Fajnie się je wymawia, można budować na nich naprawdę fajną identyfikacje wizualną w akcjach marketingowych (np.  postać kreskówkowa, która byłaby tytułowym Xeroboyem).

Ale nazwa ta, ma również swoje drugie dno – tytuł utworu rapowej grupy Molesta z lat 90-tych. Czy jest ktoś, kto ma mniej niż 40 lat i nie słyszał choćby jednego kawałka Molesty? A zatem nie jest to jakieś zupełnie niszowe skojarzenie.

Nazwa albumu zespołu metalowego
szczegóły

Propozycja Podania to zupełnie genialny tytuł albumu grupy metalowej, która ma dystans do samej siebie. Na okładce albumu flaki, bebechy, ogólny klimat w stylu gore i tytuł płyty: propozycja podania, nawiązujący do małych nadruków na opakowaniach żywności.

Co więcej, spis utworów na płycie mógłby zaczynać się od frazy „Skład:”. Same tytuły zresztą mogłyby nawiązywać do różnych tajemniczych związków używanych w produkcji żywności.

Proces projektowy:

Słów parę o procesie

Proces projektowy - na przykład przy tworzeniu logo - wygląda zazwyczaj tak: projektant bierze zaliczkę i zaczyna proces badawczy. Szuka odpowiednich tropów i odniesień, które następnie konsultuje z klientem, aby uniknąć nieporozumień i rozczarowań. Gdy kierunek estetyczny jest jasny i klarowny dla obydwu stron, zaczyna projektować.

W przypadku projektowania nazewnictwa, mój proces wygląda jednak nieco inaczej. Ponieważ proces poszukiwania nazwy jest wysoce konceptualny, intelektualny, abstrakcyjny i ponieważ nie mogę przedstawić klientowi zbyt wielu punktów odniesień, na początku nie pobieram zaliczki. Co więcej etap ten jest niezobowiązujący. Jeżeli wymyślę super nazwę, wezmę zaliczkę i wtedy zabierzemy się za proces projektowania logo - który został nakreślony w pierwszym akapicie.

Jeżeli moje propozycje okażą się nieadekwatne - trudno ;) Naming nie jest łatwy. Jest szalenie trudny.  Moje stawki zaczynają się już od 2 tysięcy złotych i są zależne od specyfiki projektu i budżetu klienta.

Poradnik “Jak samemu nazwać markę”:

klik

O mnie:

projekty: czysta poezja

Od sztuki ulicznej, przez poezję, po projektowanie układów typograficznych stron internetowych i symboli firmowych, moja kreatywność zawsze poruszała się na styku słowa pisanego i formy wizualnej. Moja pomysłowość w operowaniu językiem sprawia, że czuję się uzasadnionym pretendentem do bycia jednym z najlepszych fachowców od namingu w Polsce.

Jako plakacista działający na pustych przestrzeniach reklamowych, uzyskałem uznany status w świecie street artu - mainstreamowi raperzy nagrywali kawałki pt. Zakas, nawiązujące do mojej twórczości, które mają po kilka milionów wyświetleń na YouTube.

Moje wiersze ukazywały się na stronie jednego z wiodących wydawnictw poetyckich - Wydawnictwa J. Uczestniczyłem w wernisażach wrocławskiego środowiska artystycznego. Kodowałem strony dla warszawskich agencji i studio fotograficznych. Działam pod pseudonimem Jakub Skaza.

poezja: czyste projekcje

Kontakt:

halohalo@skaza.design

Napisz w temacie maila “projektowanie nazewnictwa”. Opisz mi po krótce charakter działalności Twojej firmy: branżę, jaką usługę lub produkt będziecie oferować. Jeżeli firma już działa i projekt ma być redesignem, wklej linka do Waszej strony lub do social mediów.

Możesz posłużyć się przykładami nazw lub logo, które szczególnie Ci się podobają i które jednocześnie mogłoby posłużyć jako inspiracja do projektu (to drugie nie zawsze się łączy z pierwszym, ale i tak wal śmiało!).

Napisz czy projekt ma sztywny deadline czy nie.

Podaj mi termin, w którym mógłbym zadzwonić do Ciebie, by ustalić więcej szczegółów projektu i stawkę mojej pracy koncepcyjnej.

Rozliczam się za pośrednictwem platformy dla freelancerów UseMe.

Projektuję również i koduję strony internetowe

stronydarkmode.pl

Zapraszam również na mojego bloga

skaza.design

W kontakcie!

X

To było moje pierwsze namingowe zlecenie i to właśnie ono sprawiło, że zapałałem pewną pasją do tej dziedziny dizajnu. Wykreślanie tzw. mapy myśli było moim pierwszym krokiem i okazał się on strzałem w dziesiątkę. Dysponując siecią przelanych na papier, łączących się ze sobą i wynikających z siebie nawzajem skojarzeń (zacząłem od słowa „psychoterapia”) horyzont moich lingwistycznych penetracji wyraźnie się rozszerzył. Gdy w końcu wpadłem na Ciszę Po Burzy, momentalnie wiedziałem, że to jest to.

Cisza Po Burzy, to idealne nawiązanie to znanego ludowego powiedzonka „cisza przed burzą”, komunikujące perspektywę przekroczenia emocjonalnego lub tożsamościowego sztormu i ujrzenie w końcu słońca. Dlatego też postanowiłem zaprojektować logo, które będzie zawierać motyw solarny (stylizacja promieni słońca), tudzież oko stylizowane solarnie.

X

Zaczynając od nazwy, eksplorowałem słowa: ulotka i kolportaż. Tak się zdarzyło, że w fazie poszukiwań i skojarzeń zahaczyłem myślami o wyrażenie „pracuję w korpo”. Coś mi się zrymowało w głowie. Pracuję w kolportażu. Pracuję w KOLPO.

Pracuję w KORPORACJI. KOLPO-RACJI.

Właścicielowi pomysł bardzo się spodobał. Logotyp postanowiłem oprzeć o typografię bez rozbudowanej symboliki, nazwa sama w sobie była wystarczająco mocna. Wybrałem font stylizowany na klasyczny Eurostile w wersji pochylonej, co jak czytelnik się domyśla, ma kojarzyć się z ruchem, mobilnością, optycznie podkreśloną poprzez środkową belkę, która zwęża się z jednej strony.

W fazie budowania strony pomocna okazała się luźna gadka z pracownikiem firmy, gdy strumień wolnych skojarzeń zaprowadził mnie na dwa wątki: „znamy kody nawet do bramy niebios” oraz „ekipa po przejściach – jak wskazują nasze krokomierze” które umieściłem na samej górze i na samym dole strony, w sekcji Kontakt.

X

Zostałem zapytany o stworzenie nazwy i logo dla portalu telemedycznego. Zadanie niełatwe - wyjść poza żonglerkę członami "med", "tele" i im podobnymi. I po raz kolejny okazało się, że czasem najlepsze rozwiązania znajdują się tuż pod nosem, ale ich oczywistość sprawia, że nie potrafimy ich dostrzec. "Nieprzychodnia - nie musisz przychodzić. E-recepty, zwolnienia, teleporady".

Niestety zleceniodawca zerwał ze mną kontakt, a szkoda, bo to był moim zdaniem mocny strzał. Niebawem okaże się, czy wykorzystali mój pomysł czy nie.

X

Szlifując umiejętności namingowe, postanowiłem wymyślić nazwę dla apteki i rezultat tego ćwiczenia jest tak dobry, że postanowiłem się nim podzielić.

Apteka Gorzko Gorzko.

Czemu? Bo leki są gorzkie, jeżeli nie powlecze się ich słodką powłoczką, lub nie wsypie do żelatynowych kapsułek. Gorzko gorzko – to taki okrzyk zachęcający by pan młody pocałował pannę młodą. Miłość to troska. Serce to zdrowie. Serce – zdrowie – troska – miłość – pocałunek – gorzki smak leków to asocjacje, które moim zdaniem mają sens i przywodzą uśmiech na usta.

Nazwa jest na sprzedaż – zapraszam do kontaktu.

X

Kraftowe piwa i ich branding mają swoją specyficzną, niezwykle kreatywną, frywolną konwencję. Wymyślanie nazw dla nich, to językowo-skojarzeniowa studnia bez dna. Podobnie zresztą jak napoje energetyczne – Wampir, to jedna z moich propozycji (kto nie słyszał o koncepcji wampirów energetycznych?).

X

Xeroboy to jedna z tych nazw, które same w sobie brzmią po prostu spoko. Fajnie się je wymawia, można budować na nich naprawdę fajną identyfikacje wizualną w akcjach marketingowych (np. postać kreskówkowa, która byłaby tytułowym Xeroboyem).

Ale nazwa ta, ma również swoje drugie dno – tytuł utworu rapowej grupy Molesta z lat 90-tych. Czy jest ktoś, kto ma mniej niż 40 lat i nie słyszał choćby jednego kawałka Molesty? A zatem nie jest to jakieś zupełnie niszowe skojarzenie.

X

Propozycja Podania to zupełnie genialny tytuł albumu grupy metalowej, która ma dystans do samej siebie. Na okładce albumu flaki, bebechy, ogólny klimat w stylu gore i tytuł płyty: propozycja podania, nawiązujący do małych nadruków na opakowaniach żywności.

Co więcej, spis utworów na płycie mógłby zaczynać się od frazy „Skład:”. Same tytuły zresztą mogłyby nawiązywać do różnych tajemniczych związków używanych w produkcji żywności.